NASZA OCENA: 8/10
Środkowa część trylogii („Sami swoi”, „Nie ma mocnych”, „Kochaj albo rzuć”) poświęconej Kargulom i Pawlakom – rodzinom zabużańskich osadników na Dolnym Śląsku.
Sam środek gierkowskiego dobrobytu na kredyt: gospodarstwo się rozrasta, wszystko idzie ku jeszcze lepszemu. Jest jednak jeden problem: nie ma kto przejąć ziemi po starym, coraz bardziej chorym Pawlaku. Jego starszy syn Witia, ożeniony z Jadźką Kargulówną więcej już mieć nie może (takie kiedyś były przepisy), młodszy robi karierę naukową we Wrocławiu i nie ma zamiaru wracać na wieś. Jedyna nadzieja w 18-letniej Ani Pawlak, córce Witii i Jadźki. Dwaj dziadkowie dziarsko zabierają się do swatania jej z sympatycznym Zenkiem, technikiem rolnictwa, który właśnie przyjechał do wsi i wpadł dziewczynie w oko. Jednak jej rodzice podejrzewają, że to może być poszukiwany w całej Polsce oszust matrymonialny.
Od „Samych swoich”, kręconych pod koniec siermiężnych lat gomułkowskich, minęło siedem lat podczas których Polska weszła w nową epokę. Władza stanęła „frontem do społeczeństwa”: kupiono nowe licencje, trochę odpuszczono prywatnej inicjatywie, pojawiły się kredyty dla rolnictwa, ba, nawet film nakręcono już na kolorowej taśmie. I choć ta propaganda sukcesu czasami wali z ekranu jak młotem, to „Nie ma mocnych” wciąż zachowało klimat znany z pierwszej części – znakomite dialogi i, co najważniejsze, energię płynącą z postaci głównych bohaterów – Pawlaka (Wacław Kowalski) i Kargula (Władysław Hańcza). Ledwie 23-letnia Anna Dymna zachwyca wdziękiem i urodą (grająca jej matkę Ilona Kuśmierska jest tylko o trzy lata starsza!!!), a Andrzej Wasilewicz w roli Zenka dodatkowo bawi swoją fryzurą i obfitymi „pekaesami”.
Piotr Radecki
"Nie ma mocnych" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
