NASZA OCENA: 5/10
Sydney straciła wzrok w wyniku wypadku w wieku 5 lat. Mimo tego została świetną wiolonczelistką, ułożyła sobie życie. 15 lat po stracie wzroku dziewczyna poddaje się operacji przeszczepu rogówki. Początkowa euforia i szczęście szybko mijają, gdy Sydney zaczynają męczyć straszne wizje, najczęściej przedstawiające pożar i umierających ludzi. Dziewczyna postanawia wyjaśnić, co jest tego przyczyną. W tym celu wyrusza w podróż do Meksyku, skąd pochodziła dawczyni rogówki, Ana. Tam dowiaduje się, że wizje pożaru mają ścisły związek z tragiczną śmiercią Any. A to dopiero początek tajemnic…
"Oko" jest remake’em obrazu braci Pang, kręcących swe dzieła w całej Azji (oryginalne "Oko" to produkcja singapursko-hongkońska). Oryginał doczekał się zresztą kilku sequeli i remake’ów, był to bowiem film grozy prosty, a jakże przerażający, trafiający do widzów z różnych kręgów kulturowych, choć głęboko osadzony w wierzeniach azjatyckich dotyczących duchów, życia po śmierci i reinkarnacji.
Nowa wersja "Oka", z Jessicą Albą w roli Sydney, nie ma onirycznego, wzbudzającego dreszcze i podskórny niepokój klimatu filmu braci Pang, aczkolwiek jest przyzwoitym horrorem. Tylko i aż przyzwoitym. Niezłym technicznie, ale niespecjalnie oryginalnym, z rozwiązaniami dość łatwymi do przewidzenia. W pierwszej części utrzymuje się jeszcze atmosfera tajemnicy, potem jednak, kiedy główna bohaterka zaczyna rozumieć, dlaczego otrzymała tak nieoczekiwany dar, napięcie spada.
Co do Jessici Alby – ewidentnie poświęciła się swej roli, nauczyła się alfabetu Braille’a, przez pół roku uczęszczała na lekcje gry na wiolonczeli, przez kilka tygodni brała lekcje od niewidomej śpiewaczki Jessici Bachichy. Efektów to jednak do końca nie przyniosło – jej Sydney wygląda mimo wszystko zbyt hollywoodzko, zachowuje się jak gwiazda, a nie osaczona przez zjawy kobieta, zaś jest uśmiech rodem z reklamy pasty do zębów jakoś nie przekonuje, nie jest specjalnie wiarygodny…
Beata Cielecka
"Oko" w tv. Sprawdź datę emisji!
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
