NASZA OCENA: 10/10
Film kontrowersyjny i ważny. Scenariusz powstał po ukazaniu się książki Jana Grossa "Sąsiedzi" i ujawnieniu sprawy pogromu w Jedwabnem. Władysław Pasikowski siedem lat szukał pieniędzy na realizację filmu. Owe poszukiwania i przeszkody, na które się natykał, same w sobie mogłyby być tematem na film. Podobnie jak to, co spotkało Macieja Stuhra po premierze "Pokłosia" - obrażanego, wyzywanego, nazywanego zdrajcą Polski i narodu polskiego. Sam film również nazywany jest antypolskim, obraźliwym dla naszego kraju.
Historia dwóch braci (Ireneusz Czop, Maciej Stuhr) z niewielkiej wsi, którzy krok po kroku odkrywają ponurą, tragiczną tajemnicę z czasów wojny, powstała jak mówił Pasikowski "pod wpływem szoku, którym stała się świadomość, że Polacy nie byli tylko ofiarami ostatniej wojny, ale w Jedwabnem oprawcami żydowskich sąsiadów". Jednak reżyser zaprzecza, by dotyczyła ona Jedwabnego: - "Pokłosie" w ogóle nie jest filmem historycznym. To film współczesny o reakcjach ludzi na fakt odkrycia śladów wojennych zbrodni popełnionych przez sąsiadów na sąsiadach. Co należy zrobić, gdy dowiadujemy się, że miły staruszek z drugiego piętra 60 lat temu grabił i mordował, korzystając z wojennej zawieruchy? Co zrobić i jak z tym żyć, gdy miły staruszek był naszym dziadkiem?
Film zrealizowany jest w amerykańskim stylu: mamy bohatera który przechodzi przemianę, wyrazistego drugiego bohatera, jasno zarysowany konflikt i końcową prawdę, która nikogo nie wyzwoli. Nie wszystko w tym filmie jest doskonałe (choćby pewne moralizowanie może denerwować), choć cztery gwiazdki należą mu się. Piątą dodaję za odwagę w podjęciu skrajnie trudnego tematu.
Piotr Radecki
Dramat polski 2012, reż. Władysław Pasikowski
"Pokłosie". Sprawdź datę emisji w telewizji
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
