"Regulamin wojny". Pokój fantazji wojennych [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Grupka wysoko postawionych brytyjskich urzędników na trwającym trzy dni spotkaniu musi ustalić plan działania na wypadek ewentualnego ataku jądrowego. „Regulamin wojny” pokazuje, że nawet w takiej kwestii na pierwszym miejscu jest prywata…

NASZA OCENA: 6/10

Grupa wysoko postawionych urzędników państwowych spotyka się na tajnym spotkaniu, podczas którego mają wspólnie ułożyć plan działań na wypadek ewentualnego ataku z użyciem broni jądrowej. Spotkania takie organizowane są regularnie od około półwiecza, za każdym razem analizowany jest inny scenariusz – tym razem brana jest pod uwagę sytuacja, kiedy pakistańska organizacja terrorystyczna atakuje indyjski Mumbaj (dawny Bombaj). Poza dwoma z nich, pozostali układają kolejne scenariusze w taki sposób, aby to im, lub ich resortom, przyniosły wymierne korzyści.

Bomba atomowa, jak wiadomo, miała służyć ludzkości, stała się śmiercionośną bronią. Politycy wybierani są przez ludzi dla służenia wyborcom, zazwyczaj jednak dbają o swoje interesy. Takie dwa banały wynikają z „Regulaminu wojny”. Na szczęście cały scenariusz tak banalny nie jest, a finał niesie nadzieję, że zawsze znajdzie się ktoś, kto dobro ogółu ceni ponad wszystko i ma dar przekonywania. Film Toma Harpera (znanego głównie z realizowania niezłych seriali) przedstawia symulowaną debatę, obrady na zadany temat, burzę mózgów – nie chodzi o prawdziwy atak nuklearny, nie można więc jakoś szczególnie krytykować pomysłów rzucanych przez głównych bohaterów (a te są czasem nieco niedorzeczne, na przykład aby cywile decydowali o użyciu broni jądrowej…). To z wielu wypowiedzi i odmiennych postaw ma się wyklarować to, co najlepsze. Przerażające jest tylko to, że większość z debatujących nie bierze pod uwagę zwykłego szarego człowieka – ich musi być na górze, na każdym nieszczęściu można zbić interes, awansować, zdobyć punkciki do przyszłego głosowania… „Regulamin wojny” to film niezwykle kameralny – scenografia to raptem jeden pokój i korytarz w Ministerstwie Obrony, aktorów można niemal policzyć na palcach dwóch rąk. Jeśli chodzi o czystą akcję, nie dzieje się nic, najważniejsze są bowiem dialogi. Te rzeczy, plus nijaki montaż, zadecydowały o tym, że film ogląda się trochę jak teatr telewizji…

Beata Cielecka

"Regulamin wojny" w tv - sprawdź datę emisji.

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn