"Sanatorium miłości" uczestnicy
Program Marty Manowskiej "Sanatorium miłości" cieszy się ogromną popularnością. Widzowie doczekali się już czterech edycji - finał ostatniej ledwo za nami. W tej edycji poznaliśmy szereg ciekawych osobowości: dwie Mariole: miłośniczkę spadochroniarstwa z New Jersey, która podzieliła się przemyśleniami o mężczyznach i przeżyła mrożący krew w żyłach lot oraz "Berlinkę", jak czule nazywała grupa Mariolę z Berlina, która pokazała nam, jak wyglądała w młodości! W czwartej edycji wystąpił również doświadczony aktor Andrzej oraz Piotr Hubert, który pokazał nam swoją młodość. Nie zapominajmy także o Annie i Piotrze, którzy zaręczyli się w finałowym odcinku.
W zacnym gronie kuracjuszy 4. sezonu znalazła się również Monika ze Szczecina i Andrzej z Warszawy.
ZOBACZ, JAK MIESZKA MONIKA Z "SANATORIUM MIŁOŚCI 4"
"Sanatorium miłości" - relacje uczestników po programie
Andrzej z Warszawy i Monika ze Szczecina gościli w Dzień Matki, w czwartek 26.05.2022 r. w "Pytanie na śniadanie". Wraz z prowadzącymi poruszyli temat relacji, które seniorzy nawiązali ze sobą podczas pobytu w Polanicy-Zdrój. Pojawiły się bowiem ze strony fanów zarzuty, jakoby wszystko, co było nagrane, było udawane - a przyjaźnie znikały wraz z kamerami. "To prawda czy fałsz?, zapytał Andrzeja prowadzący.
Jest to fałsz; mamy swoją grupę na jednej z aplikacji, rozmawiamy ze sobą prawie codziennie, wysyłamy do siebie wiadomości, zdjęcia... Może będę zbyt patetyczny, w tym co powiem, ale wydawało mi się, że miesiąc to krótko. Tymczasem to dość czasu, aby się poznać i polubić - albo znienawidzić. My poszliśmy w tym dobrym kierunku, polubiliśmy się - powiedział senior na antenie TVP.
"Sanatorium miłości" Monika i Andrzej o wsparciu grupy
Jak przyznali kuracjusze, plotki jakoby ich przyjaźń była udawana, to bzdura. Wspierają się, doradzają sobie nawzajem, a więź, która ich połączyła w urokliwym uzdrowisku wcale nie słabnie. - Każdy z nas ma inne zainteresowania, inny sposób na życie, ale potrafiliśmy się dotrzeć i wyciągnąć z nas to, co najlepsze - dodał.
To właśnie za sprawą przyjaźni, wsparcia grupy i akceptacji siebie nawzajem seniorzy mogli przekraczać granice swojego komfortu bez lęku - albo z nieco chociaż mniejszym strachem. Monika ze Szczecina przywołała zjazd po linie pionowej z wysokiego mostu. Początkowo się nie bała - zdanie zmieniła w momencie, gdy zawisła na linie.
Gdyby nie Marta, która powiedziała: "jesteś przypięta do liny, spokojnie" i wsparcie grupy, która z dołu krzyczała moje imię... To jest nie do przecenienia, to są chwile, które się pamięta do końca życia - wyznała Monika ze Szczecina.
Choć finał za nami, na szczęście program nie znika - trwa casting do 5. edycji programu "Sanatorium miłości"!
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
