"Serena". Lady Makbet z Karoliny Północnej [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Ta opowieść o pięknej, silnej kobiecie i przystojnym, przedsiębiorczym mężczyźnie nieoczekiwanie zmierza w stronę, z której chcielibyśmy ją zawrócić.

NASZA OCENA: 7/10

Początkowo "Serena" wydawała się mieć dużo atutów i dużo obiecywała: świetna, nagradzana reżyserka („Wesele w Sorrento”), para utalentowanych i modnych wykonawców ("Poradnik pozytywnego myślenia"), atrakcyjny, miłosny temat, malownicza sceneria, fabuła osadzona w jednym z najciekawszych okresów w historii USA z wielkim kryzysem w tle. Oprócz tego – akcja na podstawie bestsellera Rona Rasha, z rewelacyjnymi recenzjami w New York Timesie. Coś poszło jednak nie tak.

Poprowadzona z epickim rozmachem opowieść o historii prefeministki, zwłaszcza w końcówce, odchodzi od swych pierwotnych założeń. Ewolucja bohaterki zmierza w nieco innym kierunku i w sumie bronią się tu tylko piękne, utrzymane w jesiennej kolorystyce zdjęcia, a raczej wygląd filmu - dekoracje, kostiumy etc. Obraz Bier długo "półkował" i nie mógł doczekać się premiery w Stanach. Przełom lat 20. i 30. XX wieku, czas kryzysu gospodarczego w USA. Obraz ukazuje losy pięknej, przedsiębiorczej pary – George i Serena Pamberton, którzy rozwijają imperium składów drewna. Serena, dzięki swojej zaradności i kierowniczym umiejętnościom, może dorównać każdemu mężczyźnie w zarządzaniu posiadłością i majątkiem. Wspólnie z mężem stanowią znakomity duet, któremu nic nie jest w stanie przeszkodzić w realizacji wspólnych planów i ambicji. Kiedy na wskutek nieszczęśliwego wypadku Serena traci dziecko i staje się bezpłodna wpada w chorobę psychiczną. Ma obsesję na punkcie byłej kochanki męża, która wychowuje jego syna, z racji jej bezpłodności, jedynego spadkobiercy George’a. Kobieta nie zamierza pogodzić się z takim stanem rzeczy. Jej mąż z kolei nie może pogodzić się z tym, że może stracić ziemię na wskutek knowań jego własnego księgowego nie mogącego się pogodzić z menadżerskimi zapędami Sereny.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pembertonowie na początku przypominają Bonnie i Clyde’a, wspólnie stawiających czoło wrogiemu światu, ale w finale bliżej im do Makbeta i jego żony, sączącej do ucha męża truciznę, połączonych winą i staczających się na dno. Jednak w miarę rozwoju akcji tracimy poczucie, o czym jest film. Czy o chorobliwym poszukiwaniu szczęścia, zazdrości, namiętnej miłości czy też może jest analizą psychologiczną głównej bohaterki. „Serenę” początkowo ogląda się dobrze, jest to niewątpliwie zasługa Bier, która prowadzi opowieść z epickim rozmachem. Jednak końcówka filmu staje się, niestety, serią niedorzecznych scen zmierzających w stronę thrillera.

Beata Cielecka

"Serena" w tv - sprawdź datę emisji.

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marta Nawrocka też jest fanką tatuaży. Jak wypada na tle wytatuowanego męża?

Marta Nawrocka też jest fanką tatuaży. Jak wypada na tle wytatuowanego męża?

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn