Skóra, w której żyję - film, recenzja, opinie, ocena

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
"Skóra, w której żyję" (fot. AplusC)
"Skóra, w której żyję" (fot. AplusC) AplusC
Vera (Elena Anaya) jest więziona w domu Roberta (Antonio Banderas), mistrza chirurgii plastycznej.

NASZA OCENA: 4/5

Ogarnięty niezwykła obsesją lekarz przeprowadza na kobiecie dziwne medyczne eksperymenty. Jednak ich wzajemne stosunki daleko wykraczają poza ten prosty opis. Kim więc jest ta kobieta, skąd się wzięła w domu doktora? Odpowiedź na te pytania (i inne, które szybko się pojawiają) jest naprawdę niezwykła, wręcz szokująca…

Film Almodovara jest zbudowany niezwykle precyzyjnie, odkrywając i tłumacząc wszelkie niuanse akcji dopiero w odpowiednim momencie. Można powiedzieć, że pod tym względem hiszpański reżyser dorównuje Hitchcockowi, dodatkowo przewyższając go pod względem oryginalności pomysłów i zawartych w nich emocji.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na Antonio Banderasa, który zagrał w filmie Almodovara po 21 latach przerwy. A właśnie jemu zawdzięcza wszystko, gdyż to "Kobiety na skraju załamania nerwowego" (1988) i "Zwiąż mnie!" (1990) zwróciły na aktora uwagę hollywoodzkich łowców. Można powiedzieć, że tym filmem spłacił dług.

Piotr Radecki

Dramat hiszpański 2011, reż. Pedro Almodovar

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn