NASZA OCENA: 7/10
Roseannne już od ponad 40 lat jest pacjentką szpitala psychiatrycznego Rosecommon. Zakład przechodzi właśnie gruntowny remont i przebudowę, więc doktor William Grene przenosi lub wypisuje poszczególnych pacjentów. Co do Roseanne, oskarżonej niegdyś o zabójstwo swego małego dziecka, nie ma pewności, jak postąpić. Nieoczekiwanie pacjentka zaczyna przedstawiać mu historię swego życia, którą spisała w czasie pobytu w szpitalu. W latach 30. XX wieku Roseanne mieszkała w niewielkiej miejscowości. Jej wybory sercowe były wyjątkowo nietrafione – Michael McNulty uchodził za zwolennika polityki brytyjskiej, zaś przystojny Gaunt okazał się… duchownym. Mimo przeciwności losu i miejscowego ostracyzmu dziewczyna kontynuowała znajomości.
Jim Sheridan po pięciu latach przerwy wrócił na reżyserski stołek, na tapetę biorąc jedną z serii książek Sebastiana Barry’ego o rodzinie McNulty (inspirowanych głównie opowieściami matki pisarza). Kto kocha twórczość autora „Mojej lewej stopy” czy „Boksera”, w „Tajnym dzienniku” znajdzie wiele charakterystycznych tematów dla tego autora – dramatyczną irlandzką przeszłość, motyw IRA, opresyjnie działającej instytucji Kościoła. Nie da się jednak ukryć, że męskie postacie Sheridana wypadały o wiele soczyściej i wzbudzały o wiele więcej emocji niż stuletnia Roseanne opowiadająca swój żywot, a przy okazji kreśląca obraz Irlandii na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Może dzieje się tak dlatego, że wiemy, jak skończyła bohaterka i w kwestii kluczowych rozwiązań nic nie może nas zaskoczyć? A sama jej historia, owszem, jest poruszająca, ale wydaje się, że lepiej sprawdziłaby się w formie serialowej – metraż wymusił sporo skrótów i przeskoków fabularnych. Dużym plusem filmu są natomiast bez wątpienia kreacje aktorskie, zwłaszcza Rooney Mary w roli młodej Roseanne (w stulatkę wcieliła się Vanessa Redgrave) i Theo Jamesa jako pełnego zwykłych przywar duchownego Gaunta.
Beata Cielecka
"Tajny dziennik" w tv - sprawdź datę emisji.
Wróć do programu tv
