"Wrogowie publiczni". Ostate lata życia gangstera Johna Dillingera [RECENZJA]

NASZA OCENA: 9/10

John Dillinger należał do największych i najpopularniejszych gangsterów lat 30. XX w., choć nie doczekał się takiej sławy i tylu filmów, co Al Capone. To dziwne, gdyż w przeciwieństwie do prostackiego Włocha z pokancerowaną twarzą miał jednak klasę (o ile to słowo pasuje do gangstera i bądź co bądź wielokrotnego mordercy), przy okazji pozując na swego rodzaju Robin Hooda czasów Wielkiego Kryzysu. Potrafił oddać zrabowane pieniądze biedakom, choć z drugiej strony sobie także nie żałował luksusów. Lojalny, zorganizował brawurowe uwolnienie kumpli z więzienia. A stworzona przez nich banda dłuższy czas grała na nosie amerykańskiej policji. Za to wszystko go kochano i nie przypadkiem nazywany był pierwszym bohaterem mass mediów. Gazety uwielbiały pisać o nim i jego spektakularnych wyczynach.

Wydawał się idealnym wzorem filmowego bohatera, dlatego dziwnym jest, że dopiero obecnie kino przypomniało sobie o nim: "Wrogowie publiczni" mają w pewien sposób wyrównać ten brak. Jest rok 1933. Zwolniony z więzienia Dillinger (Johnny Depp) wraz z Johnem "Redem" Hamiltonem (Jason Clarke) dokonuje brawurowego napadu na zakład karny, by uwolnić swoich kumpli: Harry'ego "Pete'a" Pierponta (David Wenham), Homera Van Metera (Stephen Dorff) i Eda Shouse'a (Michael Vieau). Przenoszą się do Chicago, gdzie dokonują kilku śmiałych napadów na banki. Bezradność policji w tropieniu Dillingera jest jednym z głównych argumentów młodego i chorobliwie ambitnego Edgara J. Hoovera (Billy Crudup) do tworzenia FBI: ta ponadstanowa superpolicja ma być podstawową bronią w walce z gangsterami, mafią i zorganizowaną przestępczością w ogóle. Dlatego Hoover musi dopaść Dillingera - by udowodnić, że ma racje. Jego tropem wysyła agenta Malvina Purvisa (Christian Bale). Tymczasem poszukiwany ukrywa się u swojej ukochanej Billie Frechette (Marion Cotillard)...

To był materiał na nową wersję "Bonnie i Clyde". Jednak Mann poszedł inną drogą: zamiast quasiromantycznej ballady o buntowniku, nakręcił zdystansowaną, chłodną opowieść o gangsterze wyrastającym ponad świat w którym żyje. Samotnym wilku, który - będąc tym, kim jest - szuka dla siebie miejsca na świecie. I choć wie, że te poszukiwania z góry skazane są na porażkę, nadal próbuje. Aż do nieuniknionego końca.

Piotr Radecki

Film sensacyjny USA 2009, reż. Michael Mann