"Zabójcza", czyli młodociana zabójczyni w szkole życia [RECENZJA]

Megan od najmłodszych lat wychowuje się i uczy w tajnej szkole dla zawodowych zabójców. Nastolatka marzy o tym, aby znaleźć się w zwykłym świecie i wieść takie samo życie jak tysiące jej rówieśników. Pewnego dnia pozoruje swoją śmierć, ucieka… i zapisuje się do zwykłego college’u. Megan jeszcze nie wie, że w porównaniu z „normalnym” szkolnym życiem, szkoła zabójców to fraszka…

Zabawna lekka i przyjemna komedyjka dla nastolatków, a raczej nastolatek, bo to babskie problemy są w niej najważniejsze. Jest więc błędne zauroczenie pięknym, acz pustym jak oczodół idolem szkoły, jest rywalizacja między dziewczętami i typowe podkładanie sobie świni, byleby dostać to co się chce. Jest też oczywiście umoralniający wątek wielbiciela, wartościowego, ale niezbyt atrakcyjnego, do którego docenienia Megan musi jednak dojrzeć. Najzabawniejsze sceny, to te w których Megan – jako uczennica reaguje instynktownie i właściwie dla… wyszkolonej zabójczyni kładąc na łopatki szkolnych żartownisiów. Dla dorosłych to jednak film lekko rozczarowujący, bo obiecujący początek rozwija się potem w kierunku familijnej, czytaj przewidywalnej komedii pełnej banalnych rozwiązań. Niespodzianka jest dobra obsada, która niewiele mogła z siebie dać, czyli Samuel L. Jackson i Jessica Alba. Prawdziwą niespodzianka jest za to jest udział Sophie Turner, która tym występem daje próbkę czegoś innego, od tego do czego nas przyzwyczaiła jako Sansa w „Grze o tron”.

Beata Cielecka

"Zabójcza" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV