"Legion samobójców". Suicide Squad jak wysokobudżetowy odcinek "Power Rangers" [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe dystrybutora Warner Bros
fot. materiały prasowe dystrybutora Warner Bros
Jeszcze niedawno nic nie zapowiadało katastrofy; zwiastuny oraz pomysłowa otoczka promocyjna dawały nadzieję, że „Legion samobójców” będzie świetnym kinem rozrywkowym i produkcją dużo lepszą niż „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”. Nic z tych rzeczy, film Davida Ayera to jedno z największych tegorocznych rozczarowań.

Fabułę „Legionu samobójców” („Suicide Squad”) właściwie można streścić jednym zdaniem: grupa złoczyńców zostaje przymusowo zaangażowana przez rządową agencję do obrony Stanów Zjednoczonych przed kosmicznymi bądź magicznymi terrorystami, gdyż Superman (podobno) nie żyje, a Batman raczej jest zbyt zajęty flirtowaniem z Wonder Woman i ganianiem po mieście w celu sformowania Ligi Sprawiedliwych. Brzmi interesująco? No właśnie problem w tym, że ciekawie jest tylko na papierze, gdyż David Ayer może i pomysł na film miał, lecz panowie (lub panie, żeby nikogo nie dyskryminować) z Warner Bros raczej mieli swoją wizję prościutkiego filmidła. Tak prostego, że aż wstyd.

CZYTAJ TAKŻE:

Największym problemem „Legionu samobójców” jest brak scenariusza. Całość wygląda jak wysokobudżetowy odcinek „Power Rangers”, gdzie wojownicy – tutaj pod postacią bandziorów o przeróżnych zdolnościach – najpierw muszą pokonać armię kitowców, aby finalnie zmierzyć się z największym złem. Kiedyś to mogło bawić, dzisiaj żenuje i dodatkowo nudzi, bo nawet gdy na ekranie coś się dzieje, to i tak jest to mało interesujące. Nie pomaga banalna konstrukcja filmu, gdzie najpierw poznajemy wybranych członków tytułowego legionu, a następnie wrzuca się ich w wir wydarzeń, przez co widz jest równie zdezorientowany, co sami zainteresowani i też nie wie o co w zasadzie w tym wszystkim chodzi.

Ekranowy marazm jest potęgowany schematycznymi głównymi bohaterami. Bardziej wtórnie chyba się nie dało, dlatego przez ponad dwie godziny oglądamy dzielnego najemnika (zagubiony w roli Joel Kinnaman) sypiającego z czarownicą (nijaka Cara Delevingne), zatroskanego o przyszłość swojej córki skruszonego snajpera (taki sam jak zawsze Will Smith) czy bezlitosną szefową spec służb (Viola Davis). Resztę postaci można pominąć, gdyż stanowią zaledwie tło. W filmie pojawia się też Batman (Ben Affleck), ale to występ na zasadach ciekawostki. Trochę więcej czasu ekranowego otrzymał Jared Leto, który próbował być Jokerem i wyrażenie „próbował” chyba najlepiej oddaje efekt końcowy.

Obronną ręką (no i inną częścią ciała, którą twórcy bardzo chętnie eksponują) wychodzi wyłącznie Margot Robbie. Jej Harley Quinn oczywiście jest przeszarżowana, ale właśnie takie były oczekiwania od tego filmu. Jako jedyna wpisuje się w komiksową stylistykę, anektując dla siebie każdą scenę, w której się pojawia. To ona rządzi na ekranie i sprawia, że chce się oglądać „Legion samobójców”. Urodzona w 1990 roku aktorka zachwyca i błyszczy tak bardzo, że jej przygody chciałoby się obejrzeć w osobnym filmie, gdzie mogłaby się wyszumieć w pełni.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

„Legion samobójców” ma swoje momenty, miejscami film śmieszy i ciekawi, ale finalnie to feeria bylejakości i maraton złych pomysłów. Szkoda, że większość dzieła to chaotycznie opowiedziana historia o niczym. Naprędce napisany oraz pocięty nożyczkami przez producentów scenariusz pogrążył obraz. Nie pomogła ani konstrukcja, ani tym bardziej kiepskie efekty specjalne. Nie tak to miało wyglądać.

Ocena: 3/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

"LEGION SAMOBÓJCÓW" W KINACH

Reżyseria: David Ayer

Scenariusz: David Ayer

Występują: Will Smith, Jared Leto, Margot Robbie, Joel Kinnaman, Viola Davis

Gatunek: Akcja, Sci-Fi, Science Fiction

Czas trwania: 130 min.

Premiera: 5 sierpnia 2016

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KtośTamNieWażny
Dlatego nie czytam recenzji, bo potem nie obejrzę super filmu, bo komuś on się nie spodobał. Każdemu podoba się coś innego i nie powinno sugerować się recenzjami. Film jest naprawdę fajny i polecam go.
P
Paula
Nie rozumiem cię facet, ten film jest świetny, jedyny podobający mi się z tego gatunku, więc się od niego odwal
a
anzata
dzięki taki recenzjom jak ta przypomniałem sobie dlaczego nie czytam recenzji o filmach. Stek bzdur kogoś kto nie ma za grosz dobrego gustu filmowego. Wybacz Krzysztof
H
Hehehhee
Gunwo a nie film.
N
NORMALNYCZŁOWIEK
Przepraszam bardzo, ale co to za głupota oglądać film kiedy nie lubi się tego gatunku, a później mówić, że film głupi. To tak jakby obejrzeć Star-wars nie lubiąc filmów science-fiction. Od razu ocenia się źle, bo przecież gatunek filmu nie taki jak trzeba, a więc cóż nie ma to jak oceniać źle coś co po prostu nie jest dla ciebie.
k
k. Ch.
Film jest świetny!!! Mam wrażenie natomiast, ze recenzje są kopiowane od poprzedników recenzentów. Powtarzam> film jest kozacki!!
H
Harley
Bzdura jak nie wiem, film był ŚWIETNY! zawsze znajdą się tacy, którym coś się nie spodoba. Jared Leto nie zagrał Jokera... On BYŁ JOKEREM!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piotr Mróz pokazał swoją nową partnerkę! Widzowie „Gliniarzy” świetnie ją znają!

Piotr Mróz pokazał swoją nową partnerkę! Widzowie „Gliniarzy” świetnie ją znają!

Wymyśliła podły sposób, by zniewolić Alego! Aynur też posuwa się do perfidii

Wymyśliła podły sposób, by zniewolić Alego! Aynur też posuwa się do perfidii

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn