"Człowiek z blizną", czyli Al Pacino mistrzem!!! [RECENZJA]

31 sierpnia 2015, 1:45

Historia błyskotliwej kariery mafijnej kubańskiego uchodźcy. Zaczynając jako drobny złodziejaszek, dzięki wyjątkowej brutalności i bezwzględności, wspina się on na szczyt kokainowego imperium.

NASZA OCENA: 9/10

Oprócz zwykłych ludzi było tam też trochę dysydentów oraz spora grupa kryminalistów i szpiegów, którzy później sprawili dużo kłopotów amerykańskiej policji i FBI. Brian De Palma wykorzystał ten fakt, by zrealizować remake klasycznego filmu gangsterskiego Howarda Hawksa z 1932 roku. W obu przypadkach to krwawa historia ambitnego Antonio, zwanego też przez przyjaciół Tony, kryminalisty - w pierwowzorze grał go Paul Muni, teraz Al Pacino, obaj doskonale - który chce zostać gangsterskim bossem.

Bezwzględny i okrutny, ma jednak swoisty kodeks honorowy: jak przystało na prawdziwego macho nie zabija kobiet i dzieci oraz nade wszystko ceni lojalność. Brak jakichkolwiek skrupułów wobec przeciwników i jasno określony cel powodują, że szybko dociera na przestępczy szczyt. Jednak tam dopada go paranoja: wszędzie węszy zdradę, wszędzie widzi wrogów. W końcu zapomina o swoim kodeksie honorowym, co stanowi początek jego upadku...

Jest w tej historii dalekie echo szekspirowskiego "Makbeta", ale nie należy w niej szukać filozoficznej głębi. Raczej morału w stylu "kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie". Choć oczywiście brawurowa kreacja Al Pacino (nominacja do Złotego Globu) w filmie De Palmy robi spore wrażenie. Warto też zauważyć Michelle Pfeiffer, piękną, świeżą i młodą, na początku swej aktorskiej drogi.

Piotr Radecki

Film sensacyjny USA 1983, reż. Brian de Palma