NASZA OCENA: 10/10
Nikomu innemu nie udało się pokazać w jednym syntetycznym ujęciu tragedii i zawiedzionych nadziei pokolenia odbudowującego Polskę w latach 50. – tyle na początek można powiedzieć o tym pierwszym filmie. Ale Wajda połączył to również z demaskowaniem rozczarowania dzieci budowniczych Polski Ludowej, pokolenia wchodzącego w dorosłe życie w latach 70. I to w czasach oficjalnej propagandy sukcesu i nieoficjalnej, ale coraz bardziej widocznej kompromitacji systemu.
Młoda dziennikarka Agnieszka dostaje zgodę, ekipę i kamerę żeby zrobić film o Mateuszu Birkucie, niegdyś znanym przodowniku pracy z Nowej Huty. Rozpoczyna poszukiwania w archiwach, szuka ludzi z nim związanych. Ze strzępów filmów i starych kronik wyłania się obraz tamtych czasów: ciężkie warunki życia i pracy, ale i niezwykły entuzjazm ludzi, którzy odbudowują kraj. Jednym z nich jest Birkut – mistrz murarski, twórca nowego sposobu pracy w brygadzie, przodownik pracy bijący rekordy. Coraz bardziej zafascynowana nim Agnieszka dociera w końcu do ludzi, którzy go znali, którzy z nim pracowali. I którzy go pilnowali…
Twórcom udało się przekonać cenzurę (do dziś nie wiadomo jak), że „Człowiek z marmuru” nie narusza sojuszy i nie atakuje systemu, jedynie piętnuje jego „błędy i wypaczenia”. Ale widzowie widzieli w filmie przede wszystkim historię walki jednostki z totalitaryzmem. Gierkowskie władze nie zdecydowały się na odłożenie filmu na półkę – starały się tylko ograniczać jego dystrybucję. W efekcie do sierpnia 1980 roku można było „Człowieka z marmuru” oglądać jedynie na nielicznych seansach w kinach studyjnych.
Piotr Radecki
Dramat polski 1976, reż. Andrzej Wajda
Piotr Radecki
"Człowiek z marmuru" w tv. Sprawdź datę emisji!
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
