„Elbow” („Ellbogen”) [RECENZJA]. Biegnij, Hazal, biegnij! Odkrycie Berlinale 2024!

Krzysztof Połaski
© Haydar Tastan, Achtung Panda!
Berlinale to nie tylko konkurs główny. Warto śledzić to, co dzieje się w sekcjach pobocznych festiwalu, szczególnie w „Generacji”, która teoretycznie jest skierowana dla nastolatków. To właśnie tam „ukrył” się jeden z najciekawszych i najbardziej emocjonalnych filmów tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie, czyli „Ellbogen” („Elbow”). Teraz film doczeka się swojej polskiej premiery na festiwalu Tofifest 2024! Sprawdźcie naszą recenzję.

Spis treści

Ucieczka z Berlina do Stambułu

Bycie nastolatkiem proste nie jest. Często z perspektywy dorosłego i D-O-R-O-S-Ł-Y-C-H problemów się tego nie dostrzega, ale przecież to właśnie będąc małolatami podejmujemy decyzje, które mają wpływ na nasze dalsze bytowanie. Przekonuje się o tym Hazal (doskonała Melia Kara), którą poznajemy na kilka chwil przed jej osiemnastymi urodzinami. Dziewczyna nie wie, czego chce od życia. Pisze kolejne wersje swojego CV oraz listy motywacyjne, a jej marzeniem jest wejście na legalu do modnego klubu w Berlinie. Tyle tylko, że jedno przypadkowe wydarzenie sprawi, że dziewczyna swojego nowego miejsca na świecie będzie musiała szukać w Stambule, a dzielnica Berlin Wedding stanie się dla niej strefą zakazaną. Niby turecki jest jej pierwszym językiem, ale mówi z niemieckim akcentem i kompletnie nic nie wie, na temat tureckiej sytuacji politycznej czy stosunków turecko-kurdyjskich. Nie łatwo jej będzie się odnaleźć w ojczyźnie... która tak właściwie tylko formalnie jest jej ojczyzną.

„Ellbogen” uderza widzów w twarz prawdą

„Ellbogen” („Elbow”) jest ekranizacją powieści autorstwa Fatmy Aydemir. Sztuki przeniesienia opowieści o zbuntowanej Hazal na wielki ekran podjęła się Aslı Özarslan, dla której jest to debiut w pełnometrażowej fabule. Urodzona w 1986 roku w Berlinie reżyserka wcześniej kręciła filmy dokumentalne i ten sznyt oraz uważne oko dokumentalistki są wyczuwalne na ekranie już od pierwszych chwil, co tylko pogłębia moc całości. „Ellbogen” uderza widzów w twarz prawdą. To kawał naprawdę dobrego kina o smutnym losie kobiety uwięzionej w ramach kulturowych, religijnych oraz społecznych, gdzie nawet jak masz rację, to będąc kobietą automatyczne jej nie masz. Opowieść o tym, jak ofiara może stać się katem, a jedynym wyjściem jest tylko ucieczka i reset.

„Elbow” („Ellbogen”) [RECENZJA]. Biegnij, Hazal, biegnij! Odkrycie Berlinale 2024!
© ACHTUNG PANDA!

Przyśpieszona lekcja dorastania

Aslı Özarslan zadaje wiele pytań, ale nie zamierza udzielać odpowiedzi. Tę kwestię zostawia widzom, którzy sami muszą ocenić postępowanie głównej bohaterki. To opowieść o moralności, gdzie zbrodnia wydarza się niejako przypadkowo i jest wypadkową wszystkiego tego, co miało miejsce wcześniej. Latami kumulowany gniew, rasizm, brak perspektyw i rodzina pragnąca sterować życiem tworzą mieszankę wybuchową, która w końcu musi eksplodować. Przyśpieszona lekcja dorastania, po której odnalezienie się w nowej rzeczywistości, gdzie już się nie jest dzieckiem, tylko osobą, która musi stawić czoła życiu, jest prawdziwym mantem od losu. Tylko od nas zależy, czy się podniesiemy i będziemy walczyć, czy odklepiemy i się poddamy.

Von Party zu Party

Ten podział na teoretycznie niewinny świat nastoletni, a bezwzględną dorosłość autorka zręcznie buduje za pomocą lokalizacji. W jej wizji Berlin jest kolorowy, szalony i bujający się do bengera SXTN „Von Party zu Party”, natomiast Stambuł tylko kusi swoją pstrokatością, aby finalnie uśpić czujność i zaatakować. Niebezpieczeństwo czai się na każdym rogu, policja rozbija ci ryj o lustro, a żeby przetrwać i odciąć się od tego całego życiowego syfu trzeba ćpać.

Emocjonalna petarda

„Ellbogen” („Elbow”) to emocjonalna petarda i absolutne odkrycie Berlinale 2024. Od pierwszej do ostatniej minuty historia trzyma za gardło, aby nawet w finale nie dać wytchnienia. Mocna opowieść o utracie niewinności, gdzie jeden nierozważny ruch może zrujnować nam życie, a ucieczka przed konsekwencjami może okazać się drogą donikąd. Mimo wszystko, biegnij, Hazal, biegnij! Walcz o siebie. Dla takich filmów przyjeżdżam na Berlinale.

Polska premiera filmu „Ellbogen” („Elbow”) odbędzie się w czwartek, 27 czerwca 2024 roku, na festiwalu Tofifest 2024 w Toruniu.

Ocena: 8/10
Krzysztof Połaski

Recenzja została pierwotnie opublikowana 23 lutego 2024 roku, w ramach relacji z Berlinale 2024.

„Elbow” („Ellbogen”) [RECENZJA]. Biegnij, Hazal, biegnij! Od...

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn