Filmy Vegi. Ranking najlepszych i najgorszych filmów Patryka Vegi [TOP10]

Redakcja Telemagazyn
Oto TOP10 filmów Patryka Vegi!fot. Sylwia Dąbrowa
Oto TOP10 filmów Patryka Vegi!fot. Sylwia Dąbrowa
Patryk Vega to obecnie jeden z najbardziej płodnych, a zarazem najchętniej oglądanych, reżyserów polskiej branży filmowej. Niemal od początku swojej drogi zawodowej podejmował tematy trudne i kontrowersyjne. Filmy Vegi cieszą się niezmiennie dużą popularnością wśród kinomanów. Dla przykładu: jeden z filmów Vegi - „Niebezpieczne kobiety” obejrzało w kinie ok. 3 mln widzów. Pod względem popularności porównywany jest do Juliusza Machulskiego. Niestety filmy Vegi, z kilkoma wyjątkami, nie spotykają się z uznaniem krytyków, którzy zdają się mówić jednym głosem, że reżyser ten psuje polskie kino, a tempo produkowania przez niego filmów odbija się bezpośrednio na ich jakości.

„PitBull” - najbardziej znana seria filmów Vegi

Nazwisko Patryka Vegi kojarzone jest przede wszystkim z serią dramatów sensacyjnych „PitBull” i „Kobietami Mafii” oraz takimi filmami komediowymi jak np. „Ciacho" czy „Last minute". Jednakże, zanim Vega stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych twarzy polskiej branży filmowej, był scenarzystą serialu sensacyjnego „Pierwszy milion” (1999), pomysłodawcą i współrealizatorem serialu dokumentalnego „Prawdziwe psy” (2001) i jego kontynuacji - „Taśmy grozy” (2002). Bohaterami obu tych serii dokumentalnych byli policjanci z Komendy Stołecznej Policji. Realizatorzy tych produkcji uczestniczyli w pracy policjantów – akcjach, przesłuchaniach, rozmowach z informatorami, a także ich życiu prywatnym.

Filmowy debiut reżyserski Patryka Vegi przypada na 2005 r. Wówczas do kin wszedł jego pierwszy film - „PitBull”, który okazał się tak dużym sukcesem, że postanowiono nakręcić serial telewizyjny na jego podstawie. Ukazywał się on w latach 2005-2008. Akcja filmu i serialu rozgrywa się w ówczesnej Warszawie. Głównym wątkiem fabularnym pierwszego filmu z cyklu „PitBull” są sprawy kryminalne, z którymi Vega zetknął się podczas pracy nad serialami dokumentalnymi „Prawdziwe psy” i „Taśmy grozy”. W obsadzie „PitBulla” (filmu i serialu) znalazły się m.in. tacy aktorzy jak: Marcin Dorociński (Sławomir Desperski „Despero”) Andrzej Grabowski (Jacek Goc „Gebels”) Paweł Królikowski (Igor Rosłoń), Janusz Gajos (Zbigniew Chyb „Benek”), Rafał Mohr (Krzysztof Magiera „Nielat"), Weronika Rosati (Dżemma) i Krzysztof Stroiński (Mirosław Saniewski „Metyl"). Do dziś serial „PitBull” uznawany jest za jeden z najlepszych polskich seriali kryminalnych, a także za najlepszą realizację reżyserską Patryka Vegi.

Niewątpliwy sukces kultowego już „PitBulla” z 2005 r. zainspirował Vegę do napisania scenariusza i wyreżyserowania nowego filmu, o takim samym tytule i utrzymanego, jeśli nie w takiej samej, to podobnej konwencji. Na premierę kolejnej odsłony filmu o świecie stołecznych policjantów i „gangusów” przyszło nam czekać aż 10 lat. „PitBull. Nowe porządki” to film zupełnie inny od swojego poprzednika. O ile w pierwszej części „PitBulla” mieliśmy do czynienia z próbą realistycznego sportretowania pracy polskiej policji – bez tanich żartów i efektów specjalnych rodem z amerykańskich filmów sensacyjnych, o tyle w kolejnej odsłonie Vega już nie stroni od tego wszystkiego. Nowy „PitBull” obfituje w barwne, mięsiste dialogi i groteskowe sceny, pełne niewyszukanych żartów i przaśnego humoru. Na próżno można szukać tu związku przyczynowo-skutkowego czy portretu psychologicznego bohaterów. Wiele do życzenia pozostawia także techniczna strona filmu – montaż, dźwięk i postsynchrony. Osoby, które spodziewały się dobrego kina akcji, mogą być nieco rozczarowane, ponieważ zamiast niego otrzymały przeciętny film komediowy.

Zdaje się, że „PitBull. Nowe porządki” i niezbyt dobre oceny krytyków filmowych nie wiele nauczyły Vegę, ponieważ kilkanaście miesięcy później (sic!) wypuścił kolejny film z serii. „PitBull. Niebezpieczne kobiety” to właściwie zbiór, bardzo luźno powiązanych ze sobą anegdotycznych scen, w którym na próżno można szukać motywacji działań poszczególnych bohaterów. Co ciekawe, głównym bohaterem tego filmu, nie jest żadna niebezpieczna kobieta, a Cukier (Sebastian Fabiański) – cukrzyk, strażak, socjopata, który pracuje dla niemieckiego gangu motocyklowego. Oglądając ten film można mieć wrażenie, że Vedze nie chodziło o nic innego, jak tylko o barwne i efektowne sportretowanie przenikającego się nawzajem świata policjantów i gangsterów.

„Służby specjalne” - film Vegi ze średniej półki

„Służby specjalne” (2014) to kolejny film Vegi, który nie zyskał uznania krytyków. Jego główny wątek fabularny skupia się na życiu – prywatnym i zawodowym – trzech osób: byłej agentki ABW – Aleksandry Lach „Białko” (Olga Bołądź) kapitana, który wrócił z misji z Afganistanu – Janusza Cerata (Wojciech Zieliński) i byłego funkcjonariusza SB – Mariana Bońka (Janusz Chabior). Ich życie splata się ze sobą po likwidacji WSI i utworzeniu nowej, specjalnej jednostki organizacyjnej. Mocną stroną tego filmu Vegi jest aktorstwo – Bołądź, Zieliński i Chabior, doskonale weszli w swoje role i poradzili sobie z pewnymi niedociągnięciami scenariusza. W „Służbach specjalnych” na próżno można szukać spójnej i logicznej fabuły. Niemal wszystkie filmy Vegi naznaczone są powierzchownością i fabularną fragmentarycznością.

„Plagi Breslau” - Wrocław w wydaniu Vegi

„Plagi Breslau” (2018) to osobliwy i stosunkowo mało znany film, który nigdy nie miał swojej premiery kinowej. Można było go za to obejrzeć na platformie Showmax. Zdjęcia do tego filmu trwały zaledwie 18 dni, a jego największym atutem miała być gwiazdorska obsada – główna rola przypadła w udziale Małgorzacie Kożuchowskiej, która, nawiasem mówiąc, dała się bardzo do niej oszpecić. Tym razem Vega zabiera nas do Wrocławia (niem. Breslau), w którym grasuje seryjny morderca. Jego wyjątkowość tkwi w tym, że zabija on jedną osobę, codziennie – o tej samej godzinie. Próbę powstrzymania go podejmuje policjantka wydziału zabójstw – Helena (Małgorzata Kożuchowska). Zdaje się, że Patryk Vega, pisząc scenariusz do „Plag Breslalu”, chciał stworzyć kryminał na miarę Sherlocka Holmesa czy adaptacji filmowych Agaty Christie – kryminał, który będzie trzymał widza w napięciu do samego końca. Tymczasem okazuje się, że przeciętny widz domyśla się rozwiązania zagadki już po połowie filmu, co zdecydowanie nie działa na korzyść Vegi.

„Botoks” - prawda o lekarzach?

„Botoks” (2017) to kolejny film, w którym Vega miał aspirację do tego, by odkryć przed widzami prawdę objawioną. Tym razem pod lupę bierze grupę zawodową – lekarzy i ludzi związanych ze światem medycyny. Vega, przeplatając ze sobą historię czterech kobiet, w swoim stylu prowadzi wielowątkową i fragmentaryczną narrację, w której trudno znaleźć niepodważalny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy poszczególnymi scenami. W „Botoksie” możemy śledzić pracę ratowników medycznych, ginekologów, chirurgów plastycznych, a także pracowników wielkich koncernów farmaceutycznych. Obraz środowiska lekarskiego, jaki wyłania się z filmu Vegi to obraz wyjątkowo pesymistyczny – pełen zła, cynizmu i korupcji. Jak niejednokrotnie podkreślał w swoich wywiadach Vega nici fabularne „Botoksu”, zostały utkane z autentycznych historii. Mimo to portret medycznego podwórka w „Botoksie” wydaje się nieco przejaskrawiony, a nawet tabloidowy. Na niekorzyść tego filmu działają także rubaszne i mało wyszukane żarty, które u niejednego widza wzbudzają zażenowanie. „Botoks”można odczytać jako paszkwil na polską służbę zdrowia, a także antyaborcyjny manifest Patryka Vegi.

Kobiety mafii – kolejny film Vegi z kobietami na pierwszym planie

Patryk Vega – po krótkiej przerwie na „Botoks” - powrócił do tematyki, w której czuje się najlepiej: świata policyjno-gangsterskiego, pełnego brutalizmu, narkotyków i groteskowego humoru. Tym razem nieco zmienił on swoje podejście do filmu – fabuła „Kobiet mafii" zdaje się bardziej logiczna i przemyślana. Główną osią fabularną tego filmu jest wątek Beli (Olga Bołądź) – byłej funkcjonariuszki policji, która dostaje od ABW zadanie rozpracowania grupy przestępczej, handlującej narkotykami. W celu powodzenia swojej akcji nawiązuje kontakt ze światem przestępczym. Jednakże nie ma co się łudzić, że jest to zupełnie inne kino od poprzednich – Vega nadal z uporem maniaka szpikuje swoje filmy atrakcjami rodem z amerykańskich filmów sensacyjnych, żenującymi żartami i naiwnymi scenami romantycznej miłości.

Filmy komediowe Vegi

Chociaż Patryk Vega zasłynął głównie jako twórca dramatów sensacyjnych z domieszką niewyszukanego humoru, to na swoim koncie ma również komedie w tym m.in. „Ciacho” i „Last Minute”. Zarówno pierwszy, jak i drugi film to zlepek mniej lub bardziej udanych gagów, które łączy bardzo cienka linia fabularna. Mimo gwiazdorskiej obsady (Tomasz Kot, Tomasz Karolak, Wojciech Mecwaldowski) filmy te nie są zabawne, o czym świadczą niezbyt pozytywne i zachęcające do obejrzenia – recenzje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zobacz Q&A z Mandaryną !

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn