MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kler" [RECENZJA]. Pedofilia, pijaństwo, pozamałżeńskie ciąże i drogie samochody, czyli polski Kościół według Wojciecha Smarzowskiego

Krzysztof Połaski
fot. Bartek Mrozowski / materiały prasowe dystrybutora Kino Świat
fot. Bartek Mrozowski / materiały prasowe dystrybutora Kino Świat
Seans „Kleru” Wojciecha Smarzowskiego nie należał do najprzyjemniejszych momentów mojego życia. Nic dziwnego, bo „Kler” to film, który ma uwierać, ma boleć, ma szokować, ma być niewygodny, ale przede wszystkim ma zadawać pytania. I to Wojciech Smarzowski robi, chociaż wielu osobom nie będzie to na rękę... Oceniamy „Kler” tuż po ogólnopolskiej premierze na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni!

"KLER" RECENZJA

Do baru wchodzi ksiądz, złodziej i pedofil. A to dopiero pierwszy klient tego dnia – ten stary dowcip pewnie dla wielu mógłby stanowić streszczenie fabuły „Kleru”, ale Smarzowski jednak sięga głębiej. Już teraz o filmie jest głośno, a będzie jeszcze głośniej, co mogłoby stanowić doskonały pretekst do dyskusji o polskim Kościele, ale tej – realnie myśląc – pewnie długo się nie doczekamy. Jeżeli w ogóle. Patrząc na „Kler” mam trochę przed oczami spektakl Olivera Frljića pt. „Klątwa” z Teatru Powszechnego w Warszawie. Obydwaj twórcy nie podnieśli ręki na wiarę, ale wyłącznie na hipokryzję, zakłamanie i grzechy Kościoła. W zasadzie nawet sposób ujęcia tematu przez autorów okazał się podobny – połączenie prowokacji, humoru i prawdziwych relacji ofiar. To może zaboleć.

Smarzowski punktuje kolejne grzechy Kościoła, zaczynając od pijaństwa kapłanów, wykorzystywanie wpływów we władzach lokalnych, nieprzestrzeganie celibatu, przez korupcję, chęć posiadania władzy, a na pedofilii kończąc. Autor „Drogówki” często cytuje kontrowersyjne wypowiedzi kościelnych dostojników, które doskonale znamy z mediów, ale ucieka się też do prawdziwych i intymnych świadectw ofiar duchownych. O ile te pierwsze śmieszą i wręcz wzbudzają uśmiech politowania, gdy uświadomimy sobie, że to nie fikcja literacka, tylko rzeczywistość, tak te drugie już wbijają w fotel i działają na emocje.

Można „Kler” nazwać filmem antykościelnym – pełna zgoda, ale mam wrażenie, że to trochę spłycenie tematu. Bo tak naprawdę Wojciech Smarzowski opowiada o grzechu, jego konsekwencjach oraz świadomości życia w grzechu. „Kler” zadaje pytania, ale zmusza też do refleksji nad samym sobą i/lub wiarą, gdy jest się osobą wierzącą. To cenne.

„Kler” cierpi jednak na kilka przypadłości. Niestety to film będący typową „smarzolczyzną”, co zaczęło się robić już zwyczajnie nudne i irytujące. O ile cytowanie samego siebie jeszcze potrafi rozśmieszyć, tak coraz częściej można odnieść wrażenie, że niektóre sceny wracają zrealizowane dokładnie w ten sam sposób, tylko ubrane w inne dekoracje. Ta powtarzalność męczy oraz prowadzi do przewidywalności, a chyba nie o to chodzi. W „Klerze” do pewnego momentu brakuje też bardziej wyrazistego scenariusza – to raczej impresja na temat grzechów Kościoła, co na szczęście w drugiej połowie produkcji się zmienia. Chociaż czasami Smarzowski mógłby nacisnąć hamulec i nie pakować do filmu wszystkich ciekawostek oraz anegdot znalezionych na etapie dokumentacji. Przepych nie zawsze jest dobry; w końcu „złote, ale skromne”.

Jednak najbardziej doskwiera mi w „Klerze” pewien brak odwagi. Chociaż być może konsekwencja byłaby odpowiedniejszym wyrażeniem. Wiem, jak to brzmi w kontekście filmu, który musiał być realizowany w Czechach i ciągle są mu rzucane kłody pod nogi, ale skoro w jednej ze scen Smarzowski nawiązuje do domniemanego tuszowania przez Jana Pawła II pedofilskich skandali, to żałować jedynie można, że nie kontynuował tego wątku.

„Kler” jest wyśmienicie zagrany. Arkadiusz Jakubik po raz kolejny jest bezbłędny. Jego postać porusza, ale też intryguje swoją niejednoznacznością i bezradnością. Janusz Gajos przepięknie szarżuje, bawi się rolą i z pewnością o tej kreacji za kilka lat będziemy mówić per kultowa. Jednak całe widowisko dla siebie kradnie Jacek Braciak; istne zło wcielone. Każdy jego gest, ruch, słowo oraz spojrzenie było dokładnie przemyślane i zaplanowane.

„Kler” boli i będzie bolał. Nie jest to film pozbawiony wad, widać, że czasami reżyser aż za bardzo chce, ale trudno zachować obojętność wobec tak mocnego i wyrazistego finału. Wówczas kończy się śmiech, a zaczynają ciarki, łzy, przerażenie oraz refleksja – co by było, gdybym to ja był jedną z ofiar? Miałbym siłę walczyć czy poddałbym się już na starcie?

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

"KLER" W KINACH OD 28 WRZEŚNIA

Recenzja została pierwotnie opublikowana 19 września 2018 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

X
XyzOczamiWilka
Ja chcę doczekać twoich czasów że te wszystkie babki dewotki wymrą. Ciekawe kto rzuci na tace albo do kancelarii zaniesie. Większość odejdzie od kościoła. Natomiast księża sutanna na wieszak i do roboty. Bronie natomiast księży z powołania tak mało ich jest a takie dobro niosą. Widać to bo gestach a nie autach czy salonach. Z Panem Bogiem
R
Radosław
Cześć. Czy Kler porusza tematy kradzieży naszych dusz przez księży?
j
jml13060
Ja zadaję sobie pytanie: jak zachowałby się Jezus Chrystus w tej sytuacji? Pan Smarzowski swoim filmem nie atakuje kk. On go broni. Potrzeba powrotu do źródeł i odrzucenia narośli nowotworowych, które przez 20 wieków zdeformowały przekaz wiary. Jezus Chrystus pewnie nie zrozumiałby treści mszy, a na pewno nie zaakceptowałby obłudy i przestępstw klerykalnych faryzeuszy.
12345
do , a może tak będzie... , jesteś d....,d...., d...... i jeszcze dużo przymiotników na d
jolasia wątpiąca
Ustosunkuje się do wypowiedzi ' rudzielca - prawda , prawda i cała prawda - nic dodać nic ująć - niestety takie jest życie
W
Wolak
Drodzy komentujący... czemu Smarzowski miałby robić film o imamach? W Polsce imama to ze świecą szukać, a jak już znajdziesz to jego wpływ na polityków, wychowanie dzieci i możliwości manipulacji sporą częścią społeczeństwa polskiego są... no właśnie, NIE MA ICH.
L
Lorka
Kto mądry to filmu nie musi oglądać,żeby wiedzieć,co się w tej mafii kościelnej dzieje. Byłam wychowanką sióstr borymeuszek w Zabrzu i życzę każdemu krytykującemu przeżycia tego piekła. Nie każdemu psu na imię Burek ale spójrzmy prawdzie w oczy!!!Wszystkim babciom rydzykowskim życzę wakacji w zakonie gwałcicieli i oprawców,złodzieji i oszustów... Iwiadomo,że zli ludzie to nie tylko księża czy zakonnice ale......zwykli ludzie WIARĄ się nie zasłaniają gdzie naród jednak wierzy w Boga.
m
ministrant
film ciekawy, ale czy ta "ukryta kamera" w pałacu biskupa to fakt czy fikcja?
G
Gosc,ale nie niedzielny
Pamietam jak kiedys "wczorajszy" kleryk powiedzial,nie wiedzac ,ze jestem w zasiegu jego glosu - kur......a znowu te je.....e dzwony,i znowu od nowa tym debilom trzeba powtarzac w kolko,ze maja kase przynosic do kosciola a nie przylazic i afiszowac sie przed drugimi debilami jakas je.....a kiecka czy wylakierowana czupryna,bo o facetach wole nie mowic ,te h....e przylaza przepici i w przepoconych ciuchach ze wali na caly kosciol. Ale na tace rzuca 50groszy h......e je.....e ,a jak wyjda z kosciola to zaraz zap.........a na piwo do baru. Jak to uslyszalem, to byla moja ostatnia wizyta w tym przybytku
M
Ministrant
Zgadzam sie z Komisarzem,ch........j wam do tego,czy ja chodze po plebanii z gola dupa i dyndajacym k........m,czy w slipach. Maja dupa ,moja kasa,moje zycie.Przynajmniej nie musze krasc, zeby miec na " dzialke". A wiara ? Tu gdzie pracuje ? Nigdy jej nie bylo ,no moze troche w XVII wieku.
K
Komisarz Doberman
Smarzowski bardzo sie spoznil z Klerem. 20 lat spoznienia ,jak nic. Wojtku ,dzisiaj to sami kandydaci na ministrantow ,sami szkaja tego zatrudnienia,bo to czysty biznes dla 9-cio czy nastolatka.A zglaszaja sie poniewaz taka maja orientacje i moga glosno mowic,nawet rodzicom. Bo co niby rodzic ma powiedziec ? Jest bezstresowe wychowanie ? Jest ! To o co chodzi ? Jestem gejem,to ide pracowac do geja,a co wam do tego golodupce ?
m
mw
narezcie ktoś pokazał prawde o tej mafi szkoda tylko ze to nic nie da bo stare babki i tak wiezą w tą czarną stonkę
E
Elwin
No właśnie. Jakoś Pan Smarzowski nie ma odwagi na film o innych religiach, tylko w chrześcijaństwo uderza!!!! Obraża kościół katolicki a sam uważa się za takiego bez skazy???? Lepiej niech poruszy sprawy, który w jakiś sposób pomogłyby Polakom a nie uderza w kościół do którego przecież nikt nie jest zmuszany i jest to tylko kwestia wyboru. Poza tym księża są jak samoloty, gdy upadają wtedy się o nich mówi!!! Ludzie nie irytujące się bo przez robimy jeszcze większą reklamę temu beznadziejnemu filmowi!!! A prawda jest taka że ludzie uwielbiają oglądać coś co jest brudne zakazane i niemoralne!!!!!
M
Michał
Film - dno; jak to słuszne zauważył J. Kurski z TVP to nakręcona po raz kolejny "Drogówka", tylko policjanci są przebrani w sutanny.Ponadto "dokopywanie" Katolikom to jak gwałcenie niemowlaków. Podnieca ta to tylko mega zboków, a nie jest to ani rudne, ani niebezpieczne ani godne podziwu.Szczanie na Kościół Katolicki to najprostsza i najbezpieczniejsza forma performersu, która przestała mieć jakiekolwiek walory o których się rozpisuje autor recenzji. a film jest i będzie c h .., a nie kultowy.Smarzowski się zeszmacił i jest strasznym tchórzem sięgając po tak wyświechtany, bezpieczny i mało ważny temat.Już nie mówię, żeby nakręcił coś takiego o muzułmanach, bo dał by głowę, ale niech nakręci takas żydowska "Drogówkę". Nic z tego, bo wie, że byłby to jego ostatni film i byłoby po karierze
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu "Kler" [RECENZJA]. Pedofilia, pijaństwo, pozamałżeńskie ciąże i drogie samochody, czyli polski Kościół według Wojciecha Smarzowskiego
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn