MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Serce nie sługa" [RECENZJA]. Nuda, sztampa, bylejakość i bieganie z Ewą Chodakowską

Krzysztof Połaski
fot. Robert Pałka / materiały prasowe dystrybutora Mówi Serwis Dystrybucja
fot. Robert Pałka / materiały prasowe dystrybutora Mówi Serwis Dystrybucja
„Serce nie sługa” promowane jest jako komedia romantyczna, ale nie dajcie się zwieść marketingowym sztuczkom. To film, który próbuje być komediodramatem, z czego „próbuje” to słowo klucz. Zresztą mam wrażenie, że generalnie jest to produkcja, która dużo próbuje...

Filip Zylber, który na początku 2017 roku zaprezentował kiepski film „Po prostu przyjaźń”, powraca z nowym obrazem, chociaż na dobrą sprawę dokonuje jedynie recyklingu pomysłów oraz rozwiązań zastosowanych przy poprzedniej produkcji. Zmieniła się jedynie scenografia, większość aktorów oraz stacja telewizyjna, która sprawuje pieczę nad projektem – wcześniej był TVN, teraz jest Polsat.

„Serce nie sługa” zapowiadano jako opowieść o współczesnych 30-latkach, ich problemach oraz troskach. I tak na ekranie oglądamy przygody Filipa, amanta o twarzy Pawła Domagały, który poza uprawianiem seksu z kolejnymi naiwnymi dziewczynami, zajmuje się pisaniem teksów piosenek. Jego najlepszą przyjaciółką jest Daria (Roma Gąsiorowska); miła i spokojna dziewczyna, która do tej pory nie znalazła tego jednego, jedynego. Oczywiście Filip i Daria kiedyś sobie obiecali, że jak do „trzydziestki” będą sami, to wezmą ślub i spłodzą potomka. Cóż, obietnic należy dotrzymywać.

Filip Zylber kompletnie nie radzi sobie z tą opowieścią, a chaotyczny scenariusz Karoliny Szymczyk-Majchrzak mu nie pomaga. Twórca nie wie, czy chce opowiadać o poważnym problemie w tonie komediowym, czy postawić na dramat, dlatego wychodzi mu nijaka, nieśmieszna i śmiertelnie nudna produkcja. 90 minut bezpowrotnie straconych z życia.

Co nie wyszło w „Serce nie sługa”? Statystycznie... prawie wszystko. Mamy tutaj przewidywalny scenariusz, paradę suchych żartów (gagi z Magdaleną Różczką takie zabawne, ubaw po pachy, wskoczyła do fontanny, OHOHO), po raz kolejny dokładnie takiego samego Pawła Domagałę oraz szereg postaci, które kompletnie nic nie wnoszą do fabuły. Już mogę machnąć ręką, że bohater kreowany przez Borysa Szyca nie ma żadnego uzasadnienia fabularnego, ale tego, że w pewnym momencie film zmienia się w ulotkę promocyjną osoby Ewy Chodakowskiej czy Mesajah, darować już nie mogę. Swoją drogą: zdelegalizujmy polskie reggae.

„Serce nie sługa” chciałoby być filmem o stawaniu się rodzicem, ale finalnie staje się konserwatywną agitką. Oczywiście reżyser i autorka scenariusza mają do tego prawo, lecz trudno mi ich wizję świata traktować inaczej aniżeli uwłaczającą inteligencji widzów. Już niektórzy słusznie zauważyli, że akcja „Serce nie sługa” osadzona jest w świecie, gdzie adopcja nie istnieje. Za to otrzymaliśmy obraz rzeczywistości, w którym za macierzyństwo płaci się najwyższą cenę, dzieci płodzi się jedynie po ślubie (o dziwo cywilnym), a do tego przecież (prawie) każda kobieta chce być matką, bo wówczas jej życie nabiera sensu. Naprawdę? Męski szowinizm wręcz wylewa się z ekranu.

Widać, że „Serce nie sługa” próbowano ratować na stole montażowym. Kilka zrealizowanych przez filmowców scen ostatecznie nie znalazło się w filmie, przez co mamy kilka fabularnych luk, gdzie sami musimy podpowiedzieć sobie niektóre wydarzenia oraz sytuacje.

„Serce nie sługa” miało śmieszyć, wzruszać i wprawiać w dobry nastrój. Miało... A tak mamy do czynienia z nudnym filmem o niczym, bo nazwanie tego tytułu produkcją o macierzyństwie byłoby nadużyciem. Nuda, sztampa, bylejakość i bieganie z Ewą Chodakowską.

Ocena: 2/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

"SERCE NIE SŁUGA" W KINACH OD 5 PAŹDZIERNIKA

Recenzja została pierwotnie opublikowana 6 października 2018 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 49

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
ns
najlepiej zrecenzowal film szyc w zwiastun rezyser jest ktory daje nam sporo swobody i zeby kogo kolwiek spytac z ekipy wszyscy chca u niego pracowac prowadzi ta swoja powiesc lekko szybko bez wysilku krecimy lody i tak zaplaca
n
ns
nie ogladam ale w zwiastun szyc mowi
T
Telewidz
Przyjemny ,dobrze się ogląda naszych młodych aktorów na planie. Dobre bo Polskie.
A
AnnaM
Poszliśmy na film przez przypadek. Tak po prostu do kina. Dawno nie widziałam tak kiepskiej fabuły. Film tak przewidywalny, głupi, że aż żal. Chyba uratowała sytuację śmierć bohaterki na samym końcu, bo wtedy można powiedziec, że coś się działo.
O
Ostatnia
Nie oceniać mi reżyserii czy gry aktorskiej, bo po prostu nie znam się na tym. Muszę jednak przyznać, że z każdą kolejną chwilą byłam coraz bardziej zaintrygowana. Podchodząc do polskich produkcji sceptycznie bo w większości o idiotyczne i bzdurne komedie mieszające w głowie. Jednak ta jest inna, prosta w dobrym tego słowa znaczeniu. Pewnie ludzie o płytkim poglądzie na świat jej nie rozumieją ale tu już ich problem. Ja przedstawiając się jako wrażliwiec polecam ten film z czystym sumieniem.
q
qwuqwuw
Byłam ze znajomymi i każdemu z nas film się bardzo spodobał i wzruszył. Idąc na niego nawet nie myślałam o tym, że uronię jakąkolwiek łzę.
K
Kejti
Szczerze ? To śmiertelnie nudna była ta niby recenzja. Jeśli tak się teraz komentuje filmy w Polsce to mamy świetny poziom. Nie wnikam czy osoba, która była odpowiedzialna za obejrzenie i zrecenzowanie filmu została wysłana tam za karę czy po prostu nie lubi tego typu filmów ale ewidentnie widać, że opinia jest nieobiektywna. Polecam tej osobie obejrzeć "Dzień dobry, kocham cię", może po seansie tej komedii recenzent bardziej doceni "Serce nie sługa"
b
beta
byłam dzisiaj na tym i bardzo ale to bardzo mi się podobał tylko troszeczkę na końcu był taki kawałek smutny
A
AnAn
Chwała,nuda,kalka z kalki.
O
Oglądałam
Bardzo fajny film, wreszcie z normalnym podejściem do rodziny. Polecam wszystkim którzy chcą się trochę pośmiać, wyluzować, wzruszyć i doceniają to co mają. Recenzja ewidentnie pisana na zamówienie konkurencji
B
Blubra
Szkoda słów na komentowanie komentarzy. Fakt, każdy ma prawo mieć własne zdanie na temat obejrzanego filmu i nie każdemu film musi się podobać. Niemniej nie zgadzam się ze zdaniem autora artykułu i też mam do tego prawo. Jedna z lepszych produkcji polskiej ostatnich lat. Nie wyjątkowa i nadzwyczajna, ale dobra.
M
Mela
Wstydu nie mają bezczelni naciagcze.Film beznadziejny .
J
Jamin
Polsatowski badziew.Szkoda kasy.
A
AnaCot
Pazdzierzowy.
P
Polo
Słabiutki.Mimo wszystko myślałem że będzie lepiej
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn