Atrakcyjna Amaia (Clara Lago) została na kilka dni przed ślubem wystawiona przez swojego narzeczonego, przez co wieczór panieński spędza na smutno, upijając się w jednej z knajp w Sewilli. Tam popada w konflikt w miejscowym macho Rafą (Dani Rovira), jednak od nienawiści do miłości droga bardzo krótka, więc… dziewczyna ląduje u niego na noc, aczkolwiek jest tak pijana, że zasypia zaraz po położeniu się na łóżku. Rano niepostrzeżenie się wymyka i wraca do siebie… do Kraju Basków.
I to dla Rafy, który natychmiastowo się zakochał, jest problem, gdyż Andaluzyjczycy i Baskowie się nienawidzą. Ci pierwsi widzą w Baskach zacofanych terrorystów, a drudzy w Andaluzyjczykach zapatrzonych w siebie leni. Mimo wszystko mężczyzna wsiada w autobus i jedzie do dziewczyny, do której w międzyczasie przyjeżdża także dawno niewidziany ojciec, który koniecznie chce poznać jej narzeczonego… Cóż, Andaluzyjczyk będzie udawał Baska i właśnie na tym skupi się cały humor komedii w reżyserii Lázaro.

Największym problemem dla polskich widzów może być lokalność tej produkcji, gdyż ktoś niezaznajomiony z kulturą Hiszpanii i zamieszkującymi ją mniejszościami, które często dążą do niepodległości, zwyczajnie może się pogubić. To trochę tak, jakby za granicą próbować sprzedać podobną komedię opowiadającą o rdzennym Warszawiaku, Ślązaku i mieszkańcu Kaszub. Ale ma to też drugą stronę, tę poznawczą, pokazującą nam przez komediowy pryzmat prawdziwą Hiszpanię, jej kulturę, problemy i odrębność zamieszkujących ją ludzi. W takim wymiarze to się sprawdza.
Na szczęście „Hiszpański temperament” nie stroni też od bardziej uniwersalnych żartów, które raz śmieszą bardziej, a raz mniej. Niestety największym problemem produkcji jest jej schematyczność; mniejsza o to, że od początku wiemy, jak ta historia się skończy, ale w momencie, gdy twórcom kończy się zapas żartów opartych na lokalnych stereotypach, to za bardzo nie wiedzą, co zrobić.
Scenariuszowe luki na szczęście łatają aktorzy. Carmen Machi, jako przyszywana matka jeszcze bardziej przyszywanego narzeczonego, i Karra Elejalde, w roli ojca panny młodej, są doskonali. Wielka aktorska klasa, dzięki której kradną dla siebie każdą scenę. Ten film jest ich show, chociaż urocza Clara Lago stara robić się, co może. Urodzona w 1990 roku aktorka nie tylko zachwyca urodą, ale jej postać jest dobrze skonstruowana; to silna kobieta, grająca według własnych zasad, która zawsze osiąga swój cel. Partnerujący jej Dani Rovira chociaż komediowo się sprawdza, to ginie na tle ciekawszej bohaterki koleżanki.
„Hiszpański temperament” to specyficzna komedia, w której pierwsze skrzypce grają lokalne stereotypy i budowany na nich humor. Całość nie wychodzi poza ramy typowej komedii romantycznej, ale mimo wszystko to miły dla oka film. Przeciętny scenariusz ratują niektóre komediowe sekwencje (scena demonstracji!) i pierwszej klasy aktorstwo. Dobrze, że tak egzotyczne tytuły też znajdują swoje miejsce w polskich kinach.
Ocena: 6/10
Krzysztof Połaski
"HISZPAŃSKI TEMPERAMENT"
Reżyseria: Emilio Martinez Lázaro
Obsada: Karra Elejalde, Clara Lago, Carmen Machi, Dani Rovira
Rok produkcji: 2014
Czas trwania: 98 min.
Recenzja została pierwotnie opublikowana 2 grudnia 2016 roku.
