NASZA OCENA: 7/10
Dan Burns (Steve Carell) po śmierci żony samotnie wychowuje trzy córki. Ale choć jako autor rubryki poradnikowej dla rodziców jest gwiazdą i bożyszczem milionów matek i ojców, sam raczej nie daje sobie rady z opanowaniem swoich pociech. Przyjmuje to z filozoficzną rezygnacją, podobnie jak fakt, że będzie samotny już do końca życia. A jednak podczas rodzinnego zjazdu poznaje „tę jedyną”. Niestety, przewrotny los jak zwykle płata figle, a w tym wypadku jest szczególnie okrutny: Marie (Juliette Binoche) to nowa dziewczyną Mitcha (Dane Cook), młodszego brata Dana...
Steve Carell swego czasu zagrał tytułowego bohatera w niezbyt lotniej, (choć też nie takiej ostatniej) komedii pod wiele mówiącym tytułem „40-letni prawiczek”. Tym razem też gra 40-latka, choć o byciu prawiczkiem nie ma już mowy. Bohater jest bardziej dojrzały, tak jak i bardziej dojrzały jest jego warsztat. Co widać, mimo że twórcy filmu nie dają mu zbytniego pola do popisu, w końcu to jednak komedia romantyczna. Choć z niewielkim dodatkiem dramatu. Już sam tytuł, który – gdyby go dosłownie przetłumaczyć – brzmiałby „Dan w prawdziwym życiu”, może brzmi po polsku niezbyt zgrabnie, ale dobrze oddaje ideę filmu.
Bohater jako dziennikarz poradnikowy świetnie daje sobie radę – w teorii. Z praktyką zazwyczaj jest nieco gorzej. Czy to znaczy, że polski tytuł jest słaby? Nie, bo tu z kolei widać wyraźne odwołanie do hitowej w Polsce (głównie w okresie około bożonarodzeniowym) innej komedii romantycznej „Ja cię kocham, a ty śpisz”, gdzie – w bardzo ogólnym zarysie – pojawia się podobny problem.
Komedia romantyczna USA 2007, reż. Peter Hedges
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
