"Martwa cisza". Film, który zmienił życie Nicole Kidman [RECENZJA]

4 maja 2015, 15:00

Młodzi małżonkowie wybierają się w samotny rejs jachtem. Chcą otrząsnąć się po tragicznej śmierci synka i odzyskać równowagę psychiczną. Na morzu ratują rozbitka, który okazuje się psychopatą.

NASZA OCENA: 8/10

Znakomicie zrealizowana, do końca trzymająca w napięciu historia małżeństwa (Sam Neill, Nicole Kidman), które po rodzinnej tragedii wybiera się w rejs swoim jachtem. Na pełnym morzu dostrzegają tonący inny jacht, i biorą na pokład rozbitka (Billy Zane). Szybko okazuje się, że nie jest on tym, za kogo się podaje, a małżonkom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo...

Kameralna „Martwa cisza” okazała się przebojem i przełomem w karierze reżysera i aktorów. Nieznaną poza Australią Kidman zobaczył Tom Cruise i zażądał, by zatrudniono ją w przygotowywanym właśnie „Szybkim jak błyskawica”. Skończyło się romansem, szybkim ślubem i rozwodem 10 lat później. Dziś Kidman jest gwiazdą fabryki marzeń. Dla Sama Neilla realizacja „Martwej ciszy” również zakończyła się ślubem – charakteryzatorka Noriko Watanabe do dziś jest jego żoną. A aktor wkrótce zagrał w „Parku Jurajskim” i do dziś należy do hollywoodzkiej czołówki. Phillip Noyce nakręcił „Ślepą furię” z Rutgerem Hauerem, a później m.in. „Czas patriotów” i „Strefę zagrożenia” z Harrisonem Fordem.

Piotr Radecki

Austral.-amer. film sensacyjny 1989, reż. Phillip Noyce