"Ona to on", czyli "Chłopak i dziewczyna” po amerykańsku [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
"Ona to on" (fot. AplusC)AplusC
"Ona to on" (fot. AplusC)AplusC
"Ona to on” to komedia romantyczna i komedia pomyłek w jednym, okraszona wątkiem sportowym, oparta luźno na szekspirowskim "Wieczorze trzech króli”.

NASZA OCENA: 4/10

Kiedy brat bliźniak Violi, Sebastian wyjeżdża z zespołem muzycznym do Londynu, Viola, która kocha piłkę nożną i gra w nią nie gorzej od chłopaków postanawia... udawać go, zagrać w drużynie męskiej i udowodnić, że zasługuje na miejsce w reprezentacji. Załatwi to problem jej własnej uczelni, gdzie nie ma żeńskiej sekcji piłkarskiej, a na występy dziewczyny w drużynie męskiej trener i gracze nie wyrażają zgody.

Wbrew pozorom największym problem nie okażą się kontuzje i konieczność utrzymania w tajemnicy swej płci, ale miłość! Otóż Viola zakochuje się w swym współlokatorze, Duke’u. Ten, niestety, kocha Olivię, która... zakochuje się w Violi w przebraniu Sebastiana!

Był kiedyś w latach 80 polski serial „Chłopak i dziewczyna”, gdzie rodzeństwo w wyniku zbiegu okoliczności, chcąc nie chcąc zamieniło się tożsamościami. Wyniknęło z tego oczywiście mnóstwo zabawnych sytuacji... Podobnie jest z "Ona to on”, o którym można spokojnie powiedzieć, że jest "przyjemny w oglądaniu”. To komedia romantyczna i komedia pomyłek w jednym, okraszona wątkiem sportowym. Mimo osadzenia akcji wśród amerykańskich nastolatków, co może budzić nasze obawy, film Andy’ego Fickmana nie jest ani wulgarny, ani wypełniony dowcipami związanymi z seksem i wydalaniem tudzież puszczaniem bąków (może z wyjątkiem sceny z używaniem tamponów jako zatyczek do rozbitego nosa).

W odejściu od konwencji a la „American Pie” pomogło to, że film ten to bardzo luźna ekranizacja komedii Williama Szekspira “Wieczór Trzech Króli”, gdzie przebieranki i „kradzieże tożsamości” są na porządku dziennym. Scenarzyści postarali się więc, by dialogi były cięte, a fabuła zaskakuje zwrotami akcji. Niepotrzebne jest tylko przesłodzone amerykańskie zakończenie, dodane jakby na siłę. Co do aktorstwa – świetnie ucharakteryzowana Amanda Bynes grająca Violę wypadła całkiem, całkiem, a w filmie wystąpił też w ciekawej roli Vinnie Jones (trener), niegdyś znany z ostrej gry piłkarz Premiership, a ostatnio aktor charakterystyczny.

"Ona to on". Sprawdź datę emisji w telewizji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anka
że co to niby recenzja co nie prawda a i jeszcze jedno nie dało się jeszcze długrzego
k
ktoś
on nie jest oparty na faktach
k
ktoś
polecam to bardzo fajny film oparty na faktach
k
ktoś
bardzo fajna komedia
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn